Dobra pogoda sprzyja wiosennym porządkom, które robimy m. in. w samochodach. Mycie auta pod domem nie jest jednak do końca legalne. Jaka grozi za to kara?
Wielu z nas, korzystając z pięknej pogody, decyduje się na mycie samochodu na własnej posesji. Wydaje się to być wygodne i oszczędne, jednak niewielu kierowców zdaje sobie sprawę, że taka praktyka może skończyć się karami. Oto, co warto wiedzieć, zanim sięgniesz po gąbkę i płyn do mycia.
Pod pomysłem mycia samochodu na swoim podwórku kryje się niebezpieczeństwo. Zgodnie z obowiązującym prawem, samochody można czyścić jedynie w miejscach do tego przeznaczonych, czyli na myjniach lub w warsztatach samochodowych.
Istnieje jednak kilka warunków, które mogą umożliwić kontynuowanie mycia samochodu przed domem. Decydują o tym przepisy gminne, a konkretnie regulamin utrzymania porządku i czystości.
Można go znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej.
Mycie pod domem może skończyć się wizytą funkcjonariuszy oraz karą w wysokości 500 złotych, jednak wysoka kara ma swoje uzasadnienie. Myjąc samochód na zewnątrz, ryzykujemy, że brudna woda nie trafi do kanalizacji, a wsiąknie w glebę.
To nie tylko narusza przepisy, ale również stwarza poważne zagrożenie dla środowiska.
Ochrona środowiska to zatem główny powód, dla którego mycie samochodu na posesji jest surowo karane.
Poza karami, mycie samochodu pod domem jest również mało ekonomiczne. Duże zużycie wody, nawet przy użyciu węża ogrodowego czy myjki ciśnieniowej, sprawia, że taka praktyka jest nieopłacalna.
Statystyki pokazują, że przez 10 minut samodzielnego mycia auta zużywamy aż 320 litrów wody, podczas gdy myjnia potrzebuje maksymalnie 264 litry.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz